„Panie Boże wielki otwórz nieba bramy, Przyjmij ich do siebie, bardzo Cię błagamy. To są partyzanci – Armia Kampinoska Niech ich ma w opiece Twa Opatrzność Boska. Niech nad ich grobami Twoje Światło świeci - Tak mówią modlitwę naszej ziemi dzieci. A my partyzanci wiernie trwać będziemy Bo gdy czas nasz przyjdzie, to do nich przyjdziemy” Autor śp. kpt. Tadeusz Budzyński
Zgłoś SPAM
Pożegnanie na pogrzebie
Żegnamy dziś kpt. Edwarda Duchińskiego ps. „Leliwa”, żołnierza Armii Krajowej. W imieniu Środowiska „Grupy Kampinos” Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej pragnę złożyć kondolencje rodzinie. Kpt. Duchiński wstąpił do konspiracji już w 1940 roku. W Grodzisku Mazowieckim gdzie mieszkał złożył przysięgę i został żołnierzem Związku Walki Zbrojnej. Wykonywał zadania dywersyjne oraz dostarczał materiały i meldunki. Kiedy wybuchło Powstanie Warszawskie kpt. Duchiński przybył do Warszawy, skąd trafił do Puszczy Kampinowskiej. Tam już w Grupie Kampinos Armii Krajowej, zajmował się transportem broni, przyjmował zrzuty alianckie, a także brał udział w akcjach bojowych. 15 Sierpnia wyruszył wraz z oddziałem do Warszawy by wziąć udział w ataku na Dworzec Gdański. Do końca powstania walczył na Żoliborzu w zgrupowaniu Żaglowiec. Po kapitulacji wywieziony do obozu jenieckiego w Magdeburgu. Człowiek, który swoim życiem dał świadectwo, że wolność nie jest dana raz na zawsze, że trzeba o nią walczyć... Był z tego pokolenia, które gotowe było rzucić na stos swój życia los. Pamiętam go, jako człowieka skromnego, ale dystyngowanego i eleganckiego, człowieka, który swoją postawą wzbudzał szacunek, było w nim coś szlachetnego, coś charakterystycznego dla tamtego pokolenia – prawdziwych żołnierzy Armii Krajowej – bohaterów. Dziś czas nieubłaganie robi swoje... W tym miesiącu pożegnaliśmy już dwóch żołnierzy Grupy Kampinos; odchodzą na wieczną wartę... Chyba tam w niebie formują jakiś oddział... Na nas przechodzi obowiązek by przekazać pamięć przyszłym pokoleniom. „Zanim ostatni pójdzie z Was, w niebieskiej partyzantce służyć, Wszyscy staniemy jeszcze raz, może historia się powtórzy...” Jak wielki był to człowiek świadczą jego słowa, zapytany jak ocenia Powstanie Warszawskie odpowiedział: „Jakby było drugie, to poszedłbym, nie zastanawiałbym się. W każdym powstaniu Duchiński brał udział: i w listopadowym, i w styczniowym. Ja to samo.” Cześć jego pamięci! Marcin Biegas Prezes Środowiska Grupa Kampinos ŚZŻAK
Zgłoś SPAM
W związku z ustawieniami wirtualnego miejsca pamięci znicz zostanie dodany po jego akceptacji przez firmę:
W związku z ustawieniami wirtualnego miejsca pamięci kondolencja zostanie dodana po jej akceptacji przez firmę:
Strona KuPamięci wykorzystuje pliki cookie ("ciasteczka") w celu
zapewnienia dostępu do treści (więcej informacji).
Zmiana ustawień dotyczących przechowywania ciasteczek możliwa jest
bezpośrednio z poziomu Twojej przeglądarki.