Leszek był - I JEST. Zostanie ze mną i we mnie do końca moich dni, patrzy na mnie niebieskimi oczami naszej córki, mówi do mnie słowami, których sam jej nauczył w żmudnym procesie wychowania - z którego jako ojciec wywiązał się wzorowo. Nie mogę go dotknąć, przytulić, pogłaskać po twarzy - ale czuję, że stara się, aby ten ciężki czas był dla mnie możliwy do przetrwania, zdejmuje ze mnie smutek i rozpacz, tak jakby przepraszał za to, że odszedł, chociaż wiedział, jak bardzo walczyłam, aby tak się nie stało.
Niebywałej dobroci człowiek, teraz takich się nie spotyka. Niepozorna postać, skromna, nie narzucająca się i nie mająca wymagań, odszedł tak cicho i skromnie jak żył. Jak Anioł Dobra i Miłości, który został wezwany do innych celów, rozwinął białe skrzydła i na zawsze odleciał na drugą stronę tęczy. Tam będzie przygotowywał miejsce dla mnie, kiedy do niego dołączę, już na wieczność będziemy razem.
Oficjalna przyczyna śmierci mówi o ostrej niewydolności krążenia - inaczej ustaniu akcji serca. Ale to nieprawda, Leszek umarł z tęsknoty za normalnym życiem, za wspólnymi kolacjami przy stole, za wsparciem ludzkich polityków i systemu i traktowaniem go jak człowieka nie gorszej kategorii. Od transformacji nie potrafił się odnaleźć, czas wielkich korporacji nie potrzebuje wielkich serc, tylko zniewolonych umysłów...................
Byłeś ze mną na dobre i na złe, w zdrowiu i chorobie, wierny, lojalny towarzysz życia, zawsze dający wsparcie i nadzieję, a kiedy już i jej nie było - płaczący razem ze mną. Byłeś wielkim darem losu dla mnie, Twoja miłość ukształtowała mnie jako człowieka i kobietę, w połowie jestem Tobą, chociaż płynie w nas inna krew.
Dziękuję za 31 wspólnych lat, liczę dni do naszego spotkania, tymczasem pamiętaj co mi obiecałeś przed swoim odejściem:
"Niunia, gdziekolwiek będę, w jakim miejscu i wymiarze, ZAWSZE będę się Tobą opiekował".
Tylko co zrobić z Twoim numerem w komórce oraz z czerwonym słoneczkiem i komunikatem : LESZEK (Niedostępny) na Gadu - Gadu? Jakim sposobem teraz Ci powiem, że Cię kocham i tęsknię?
Smutek i żal się we mnie budzi.. Spoglądam w niebo i zadaję pytanie: „Dlaczego Boże, zabierasz dobrych ludzi?” Dlaczego śmierć musi rozdzielać tych... którzy tak bardzo się kochają... :(
Lacze sie z Pania w bolu ! MILOSC I DUSZA LUDZKA JEST NIESMIERTELNA ( Dwa miesiace przed Pania stracilam Wspanialego Meza -Wczoraj byla pierwsza Rocznica Smierci . Czs nie leczy ran , tylko je poglebia )
Daria, żona Jurka Polaszka 2010-12-25
Pani Asiu, dziękuję bardzo za słowa współczucia, które Pani do mnie napisała. Jak czytałam Pani ostatnie wspomnienia o mężu, to dokładnie to samo mogłabym napisać o moim Jurku, o naszym wspólnym życiu, te same odczucia, ta sama tęsknota i ból... Może dlatego jest tak ciężko, że było tak dobrze... Wiem także, że nikt nie zrozumie jak jest bardzo ciężko po stracie najbliższej osoby dopóki sam tego nie przeżyje. Teraz wiem jak to jest.....i nie życzyłabym tego nikomu. Życzę Pani jak i sobie, żeby tak bardzo nie bolało... Dziękuję jeszcze raz i życzę Pani spokojnych Świąt Bożego Narodzenia, bo szczęśliwe to one napewno nie będą.
bb nieznajoma 2010-11-28
pani Joasiu...wiem, że słowa nic nie dzadzą...mocno ściskam, chciałoby się odjąć trochę cierpienia..chciałoby się...
(friend photoreporter ) napisał(a) dnia 2010-08-06
I will remember Leszek as the most friendly man I met in Poland, who sadly I couldn't always understand what he wanted to say to me. Nevertheless his smile made all further words unnecessary and will most certainly be missed, but never forgotten. (...)
Niunia
zapalił(a) dnia 2011-01-20
Osiem miesięcy temu odszedłeś zabierając ze sobą połowę mojego życia i całą jego radość...........Bardzo mi Ciebie brakuje, we wszystkim i każdego dnia(...)
Strona KuPamięci wykorzystuje pliki cookie ("ciasteczka") w celu
zapewnienia dostępu do treści (więcej informacji).
Zmiana ustawień dotyczących przechowywania ciasteczek możliwa jest
bezpośrednio z poziomu Twojej przeglądarki.