|
Patryk Robert Klepacki
* 31.10.1989 + 09.04.2009
Miejsce pochówku: Najmniejszy cmentarz Warszawy. Okęcie, ul. Leonidasa, miejsce RL III/E10
|
|
|
|
|
Licznik odwiedzin strony 122393
|
|
|
|
Dodane ponad rok temu
|
Michał Lisowski
(przyjaciel rodziny...)
|
a może odpowiedź na tak często zadawane pytanie: "dlaczego?" znajdziemy w poniższym cytacie?
(...) 2. Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście 3 i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju. 4 Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności. 5 Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr wielkich, Bóg ich bowiem doświadczył i znalazł ich godnymi siebie. (...)
Księga Mądrości r.3
Do zobaczenia Patryku, trzymajcie za nas kciuki...
|
Zgłoś SPAM
mama
(przypomniałam sobie..)
|
Syneczku.. pamiętasz, czego słuchaliście z Traczykiem jak wpadłam na moment do domu, kiedy też widziałam Go ostatni raz..? Tak bardzo obaj wtedy przeżywaliście ten kawałek..
Tool "Parabola"
"We barely remember, who or what came before this precious moment. We are choosing to be here, right now. Hold on, stay inside... This holy reality, this holy experience. Choosing to be here in...
This body. This body holding me. Be my reminder here that I am not alone in This body, this body holding me, feeling eternal all this pain is an illusion.
Alive....
In this holy reality, in this holy experience. Choosing to be here in...
This body. This body holding me. Be my reminder here that I am not alone in This body, this body holding me, feeling eternal all this pain is an illusion.
Twirling 'round with this familiar parabol. Spinning, weaving 'round each new experience. Recognize this as a holy gift and celebrate this chance to be alive and breathing, a chance to be alive and breathing.
This body holding me reminds me of my own mortality. Embrace this moment. Remember: we are eternal, all this pain is an illusion."
https://www.youtube.com/watch?v=_z2O289Jemo
|
Zgłoś SPAM
|
Maciek Nowicki
(znajomy rodziny, fan zespolu MUTE)
|
Kochamy ludzi, bo tak szybko odchodza. Pamietajmy tez, te meteory, co raptem mignely obok nas, tych pospiesznych podroznikow, ktorzy pozegnali nas tak niespodziewanie.
Amsterdam, 18 maja 2009 r.
|
Zgłoś SPAM
|
anna
(znajoma)
|
Wyrazy szczerego współczucia.
|
Zgłoś SPAM
|
anna sienicka
|
najszczersze wyrazy współczucia dla rodziców
|
Zgłoś SPAM
|
W imieniu swoim i kolegów z wydziału filozofii – Iza
(Pożegnanie wygłoszone podczas mszy pogrzebowej)
|
Te kilka zdań powstało na podstawie naszych wspólnych odczuć i wspomnień o Patryku. Znaliśmy się z Nim krótko, ale intensywnie. Starczyło czasu, żeby oczarował nas swoim szczególnym podejściem do życia i ludzi. Był taki czas, kiedy łączyła mnie z Nim bliska więź, odbyliśmy wtedy wiele, jak teraz to oceniam, ważnych rozmów na tematy chyba najistotniejsze: miłość, dom, rodzina. Staram się je teraz jak najwierniej odtworzyć w pamięci, aby nie uronić ani jednego zdania, którego być może sam nigdy nie wypowiedział w obecności swoich bliskich, w obecności swojej Mamy, a które dla nich mogą być bezcenne. Na szczęście mamy czas, by przypominać sobie to wszystko i dzielić się tym ze sobą nawzajem.
Na wiadomość o śmierci Patryka zareagowaliśmy szokiem, przerażeniem, niedowierzaniem. „Rozmawiałam z nim niedawno i wcale nie zbliżał się do śmierci”, „umawialiśmy się na po świętach”, „to nie może być prawda, nie ma takich rzeczy na świecie, a już na pewno nie tak blisko nas”, chyba nikt nie może być przygotowany na taką ewentualność. Najpierw była rozpacz. Po paru dniach zaczęliśmy po prostu Go wspominać. Dla niektórych z nas takim momentem przełomowym, który przyniósł pewne uspokojenie była wtorkowa msza i rozmowa z Mamą Patryka. Przypominaliśmy sobie, jakie śmieszne robił miny, grając na gitarze, jak nie wiedział, gdzie kupuje się bułkę tartą, jak wymyślił interes życia czyli smakowe wykałaczki. Zdanie, które podczas tych rozmów padało najczęściej, brzmiało: „Klepak to był gość”. To musi być coś, zostać zapamiętanym właśnie w taki sposób.
Patryk był ciągle w drodze, wiecznie analizował, zgłębiał, dociekał. Szukał swojej drogi do szczęścia. Był obdarzony duszą na wskroś filozoficzną, tego kierunku nie wybrał zresztą losowo. Posiadał taką dziecięcą umiejętność dziwienia się światu, zachwycania się najdrobniejszymi rzeczami. Zarówno o rzeczach ważnych jak i o tych najbardziej błahych jak konsystencja piany z piwa, potrafił mówić z taką pasją, że nieraz słuchaliśmy go, jakby właśnie odkrył coś niesłychanego. Tego zachwytu i niedostrzegalnego na pierwszy rzut oka sensu wielu z nas będzie brakowało najbardziej.
Patryk był surowy wobec siebie i ludzi, nosił w sobie jeszcze wiele myśli, które pozostały nieodkryte. Mimo takiego naturalnego dystansu nie miał w zwyczaju nawiązywania relacji powierzchownych. Jak to ujął Korzeniak: „Patryk odczuwał potrzebę głębokiego kontaktu z drugim człowiekiem”, każdego traktował jak kogoś wyjątkowego. Uważnie wsłuchiwał się w innych, szczerze interesował się tym, co mówią i czują. Był idealistą. Jego idealizmu jednak nie dało się postrzegać jako przejawu dziecinności czy naiwności, nie był ani dzieciakiem ani nie podpadał pod żaden inny schemat. Jak powiedział Zieleń „był jakby poza kategoriami”. Choć może trudno w to uwierzyć, naprawdę fascynował się Platonem. Wierzył w nieśmiertelność duszy i platońskie niebo, do którego, jak wszyscy mamy nadzieję, trafił.
|
Zgłoś SPAM
|
Filip Polaszek
(Bliski kolega)
|
Drogi Kolego z klasy, Muzyku, Filozofie, Chcieliśmy przede wszystkim podziękować. Za to, że przez te trzy lata spędzone w jednej klasie nauczyłeś nas tak wiele. Poprzez swój uroczo pogodny styl bycia i niezwykle trafne poczucie humoru pokazałeś jak żyć z dystansem do innych i do samego siebie, jak nie przejmować się drobnostkami życia codziennego. Nie oznacza to jednak, że prowadziłeś pusty, bezrefleksyjny styl życia. Wręcz przeciwnie. Nie bałeś zadawać się trudnych, niewygodnych pytań. Kiedy miesiąc temu spotkaliśmy się przy uniwersytecie, rozmawialiśmy właśnie o rzeczach najistotniejszych – o sensie istnienia, oraz o sprawach ostatecznych – o śmierci, o tym, co kryje się pod tą krótką nazwą. Szczerze przyznawałeś, że odpowiedzi nie znasz, ale wciąż jej szukasz, gdyż wyznacznikiem wartości życia ludzkiego nie jest bezsilne rozkładanie rąk i oznajmianie ze sztucznym uśmiechem, że takie pytania są pozbawione sensu i odpowiedzi. Mówiłeś, że miarą człowieczeństwa jest brak metafizycznej ignorancji, ciągłe nadawanie sensów i stawianie właściwych pytań. Dlatego wybrałeś najszlachetniejszy kierunek studiów – kształtujący ducha, a nie przygotowujący ciało na życie w dostatku – filozofię.
Dziękujemy, że pokazałeś nam co to znaczy żyć z pasją. Była nią dla Ciebie muzyka. Wszyscy z podziwem obserwowaliśmy jak żyjesz swoim zespołem, każdym koncertem, każdym nowym utworem, jak bardzo cenisz więzi łączące Cię z kolegami z zespołu oraz wielką muzyczną ideę, w którą głęboko wierzyłeś, a my razem z Tobą.
Zapamiętamy Cię jako uroczego nastolatka, cieszącego się życiem, lecz pamiętającym o jego kruchości. Zawsze będziemy pamiętać o wszystkich naszych uśmiechach oraz niezapomnianych chwilach, które kreowałeś. Choć odszedłeś tak szybko i niespodziewanie, byłeś już człowiekiem dojrzałym i ukształtowanym, pewnym swoich pasji i priorytetów. Jeśli nasze życie to nie tylko krótka ziemska egzystencja, w co głęboko wierzę, to jestem pewien, że swoim refleksyjnym, pełnym szczerości i uśmiechu życiem zasłużyłeś na największe nagrody, bo wiara to nie tylko dogmaty, ale przede wszystkim dobroć, piękne życie i szacunek do Świata. Ty na szczęście odnalazłeś przed śmiercią swoją drogę. Odnalazłeś swoją własną drogę. Klepak, dziękujemy za wszystko i będziemy pamiętać!
Do zobaczenia.
|
Zgłoś SPAM
Ania Figielska
|
Na ostatnim spotkaniu obiecałeś mi, że po skończeniu studiów zapiszesz życie jednym wzorem. Nigdy się już nie dowiem jak miałby on wyglądać, jednak wiedz, że wzorem dla mnie i innych były chwile spędzone z tobą, gdzie ułamki sekund mnożone przez uśmiechy i dodawania bić młodych serc dawały wynik jedyny i prawdziwy – licealną przyjaźń... Nie musimy się jej uczyć, ponieważ właśnie ona jest naturalnym wzorem naszego niedorosłego życia.
Zawsze będziemy o Tobie pamiętać, gdyż jesteś częścią naszej klasy, która tylko łącząc wszystkich razem może istnieć.
|
Zgłoś SPAM
|
Justyna Moszczyńska
(koleżanka z klasy licealnej)
|
Patryk „Klepak” Klepacki - dla nas kolega z klasy, niesamowity człowiek, na widok którego na naszych twarzach pojawiał się uśmiech. Postać o ogromnej pasji i nie lada talencie. Jak grał na basie byliśmy pełni podziwu że ktoś w tak młodym wieku ma w sobie tak ogromną determinację do spełniania swoich marzeń. Z zaciekawieniem słuchaliśmy o wyjazdach, chodziliśmy na koncerty, podczas których byliśmy zarażani zamiłowaniem do muzyki i wiarą w to, że życie może być ciekawe, że gdy się pracuje można się wszystkiego nauczyć, i że da się osiągnąć niemalże każdy cel. Gdy dotarła do nas informacja o Jego tragicznej śmierci nie mogliśmy w to uwierzyć. Zresztą do tej pory nie możemy. Zadajemy sobie pytanie DLACZEGO? Dlaczego Patryk? Dlaczego człowiek, który miał cele? Dlaczego człowiek, który miał przed sobą życie pełne przygód i pasji musiał nas opuścić? Nasuwa się tylko jedna, banalna odpowiedź: a dlaczego ktoś inny? Być może ta tragedia ma nam pokazać, że każda chwila spędzona z przyjaciółmi i rodziną może być tą ostatnią? Patryk był najlepszym przykładem na to, że życie można i należy przeżyć tak jak się chce. Na zawsze pozostanie On w naszej pamięci jako człowiek uroczy, inteligentny i tryskający energią każdego dnia, który był, jest i będzie istotną częścią naszego życia.
|
Zgłoś SPAM
...
(fan zespołu MUTE)
|
Chociaż odszedłeś,
Choć Cię już nie ma,
Dla nas żyć będziesz
Nadal wspomnieniem....
|
Zgłoś SPAM
|
|
|
|
|
|
|