Radosław Szczypiński urodził się 3 lipca 1987 r. w Ostrzeszowie, woj. wielkopolskie. Mieszkał z rodzicami i rodzeństwem w Grabowie nad Prosną. Tu uczęszczał do szkoły podstawowej i gimnazjum. Osiągał bardzo dobre wyniki w nauce, interesował się przedmiotami ścisłymi. Bardzo lubił koszykówkę i biegi. Był świetnym organizatorem, miał duże grono przyjaciół. Podczas wakacji jeździł na obozy w góry, grał w szachy. Był uczniem III Liceum Ogólnokształcącego w Ostrowie Wielkopolskim. Maturę zdał w roku 2006 i podjął studia na Politechnice Wrocławskiej. Po uzyskaniu tytułu inżyniera rozpoczął pracę zawodową. Pracował w niemieckiej firmie Krones. Szybko zdobył zaufanie pracodawcy, który powierzał mu odpowiedzialne zadania w różnych częściach świata: Niemczech, Luksemburgu, Turcji, Kenii, Zimbabwe, Wielkiej Brytanii i również w Polsce. Był ambitnym i odpowiedzialnym pracownikiem, ale przede wszystkim lubianym kolegą i szczerym człowiekiem. Wszystkim chętnie i bezinteresownie pomagał. Również rodzina zawsze mogła na niego liczyć. Rodzeństwo - siostry Dagmara i Olga oraz brat Mateusz, wprost go uwielbiało. Rodzice i Dziadkowie byli z niego dumni i cieszyli się z sukcesów. W roku 2013 oświadczył się Marioli, przyjaciółce młodszej siostry. Wybrał datę ślubu i jednocześnie rozpoczął studia uzupełniające. 11 października 2014 roku wziął ślub i zabrał żonę w podróż do Tajlandii. Po powrocie planował kupno mieszkania we Wrocławiu, bo z tym miastem wiązał przyszłość. Stało się inaczej… 5 marca 2015 r. zmarł po długiej chorobie brat jego Żony, Marcel. Po pogrzebie chciał wspierać pogrążonych w bólu Teściów. Tydzień później do rodzinnego domu w Grabowie nad Prosną wrócił z delegacji w czwartek wieczorem i postanowił następny dzień przeznaczyć nie tyle na wypoczynek, lecz pomoc innym. Rano, gdy rodzice poszli już do pracy, porozmawiał z Babcią i Dziadkiem, i postanowił tylko na chwilę pojechać do domu rodzinego swojej Żony, do pobliskich Marszałek. Właśnie zaczął padać pierwszy wczesnowiosenny deszcz. Zaledwie kilka kilometrów za miastem jego samochód wpadł w poślizg i uderzył w drzewo. Radek nie miał żadnych szans, zginął na miejscu. Był piątek, 13 marca 2015 roku. Dla Żony, Rodziców, Rodzeństwa, Dziadków, wielu członków rodziny, wielu przyjaciół – ten dzień stał się początkiem cierpienia, nieutulonego żalu, tęsknoty, żałoby…. Aby wyrazić naszą miłość, napisaliśmy Radkowi na pomniku te słowa: "Byłeś radością, słońca promieniem. Byłeś milością, serca drżeniem. Jesteś tęsknotą i ciszą o zmroku. Jesteś wspomnieniem i perłą w oku."
Bije zegar godziny, my wtedy mawiamy: Jak ten czas szybko mija! A to my mijamy! S. Jachowicz
Kochany Radku, siedzimy u Patryka na balkonie i wspominamy Ciebie. Czas mija szybko i zycie staje sie coraz powazniejsze. Chcemy Ci podziekowac za to, ze zostawiles slady w naszym zyciu. Nigdy o Tobie nie zapomnimy.
Artur G.
zupełnie anonimowa osoba 2022-02-22
Cierpienie z odejścia drogiej osoby jest niewyobrażalne, ale proszę nie tracić wiary, że go zobaczycie. On tam na Was czeka i razem będziecie szczęśliwi na zawsze!
Kochanemu Radkowi - Mama
1 listopada 2021 2021-11-01
Wiatr liście unosi W cmentarnej alejce, A każda mogiła Skrywa czyjeś serce... Serce które kiedyś Tak bardzo kochało Tyle tu jest wspomnień Tyle łez wylanych... I tyle tęsknoty... Do serc ukochanych... Dzisiaj znicz zapłonie Pokłon swój oddamy Myśl w górę popłynie Kiedyś się ... spotkamy. (Anna Bralska)
Kochanemu Synowi - Mama
1 listopada 2020 r. 2020-11-01
Łzy pamięci cicho płyną po policzkach. Serce płacze znów tęsknotą, co wciąż boli. Cicha rozpacz pomieszana z ich obrazem Znów się budzi - niezależna od mej woli.
Kochanemu Radkowi - Mama
1 listopada 2019 roku 2019-11-01
Kiedy odwiedzi matka syna. Niejedna łza mogiłę zrosi. Wciąż białą różę będzie trzymać. O ukojenie bólu prosić. Zamyśli tylko się przy grobie. I wsłucha w tę cmentarną ciszę. Światło nadziei, które płonie. Ukoić może to rozstanie. wciąż splecione w bólu dłonie. Znów będą czekać na spotkanie.
(15 miesięcy po tragicznej smierci) napisał(a) dnia 2016-06-13
"dlaczego Ciebie nie budzi promień słońca co świt budzi dlaczego me miłości słowa muszą do Nieba w udręce wędrować dlaczego tyle pytań me serce do Wieczności wznosi
dla Ciebie, Synku pytanie: DLACZEGO nie było począ(...)
Strona KuPamięci wykorzystuje pliki cookie ("ciasteczka") w celu
zapewnienia dostępu do treści (więcej informacji).
Zmiana ustawień dotyczących przechowywania ciasteczek możliwa jest
bezpośrednio z poziomu Twojej przeglądarki.