Wojciech Ligenza

Gdybym wtedy wiedziała żej po raz ostatni widzę jjak wychodzisz za drzwi przytuliłabym Cię pocałowała i zawołała ponownie, aby zobaczyć Twój uśmiech. Gdybym wiedziała wtedy ze słyszę Twój głos po raz ostatni zapisałabym każde Twoje słowo aby je usłyszeć... raz po raz. Gdybym wiedziała że to ostatnie minuty w których Cię widzę powiedziałabym "kocham Cię" wybacz mi.. przepraszam.. proszę... gdybym wiedziała. nie wiedziałam nie przewidziałam Wróciłeś by odejsc bez pozegnania 09.01.2021

Dobry Panie przytul Wojtusia i daj mu radość i szczęście,którego nie zaznał na ziemi.Mamę Wojtusia wspieraj w tej smutnej drodze ziemskiej wędrówki bez Syna.
Pociesz pokrzywdzonych i tęskniących...

Łączymy się z Nimi przez światło.. a jego ciepło bije aż do Ich Krainy.. Oni wiedzą że Ich zabrakło i dlatego mamy takie smutne miny.. Dajmy Im dowody naszej miłości i łączmy się w modlitwie z pokorą.. a poczują nasze serca z wysokości i z wdzięcznością wszystko odbiorą.. Kiedy będziemy zapalać światełka w miejscu gdzie teraz odpoczywają.. niechaj połączy nas więzi mgiełka.. a ujrzymy jak do nas się uśmiechają..

Matko Bolesna ! Ty też płakałaś i doznałaś trwogi i jak nikt poznałaś nasze ludzkie drogi.Gdy nas mrok ogarnia, nie jesteśmy sami, w tajemnicach bolesnych modlisz się za nami .Matko Bolesna przytul Wojtka, a Jego Matulce daj siły i wiarę, że nie cierpi i jest szczęśliwy.

Bóg mi zabrał Ciebie w nieskończoną dal,A mnie pozostały łzy,tęsknota,żal.Synku mój kochany,Tęskno mi bez Ciebie,Ale wierzę,Synku, że ujrzę Cię w niebie.Gdy Matuchna z nieba zamknie mi powieki,Dusza moja przyjdzie do Ciebie na wieki

Wszystko na świecie ma swe przeznaczenie,
Lecz jedno pozostaje na zawsze... wspomnienie.

Byłeś nadzieją, Skarbie jedyny,
Świat był i życie przed Tobą;
Los Cię okrutny wyrwał z rodziny,
Rodziców okrył łzami i żałobą Śpij spokojnie Wojtusiu.

ptaku mojego serca ptaku mojego serca nie smuć się nakarmię cię ziarnem tkliwości fruniesz ptaku mojego serca z opuszczonymi skrzydłami nie szarp się nakarmię cię ziarnem śmierci, zaśniesz... - /H.Poświatowska/

Do kogo usta otworzyć by chciał wysłuchać skarg. Do kogo usta otworzyć by móc wyjawić żal. Kogo mam winić za życie z którym zaigrał los. Kogo mam winić za życie cierpienia pełen trzos. Dla kogo me serce bije tęsknoty znając smak. Dla kogo me serce bije z życiem wciąż walcząc tak.

Moje serce płacze rozpacz łzy wyciska. Odszedłeś Syneczku Osobo Najbliższa. Już Cię nie przytulę nie poczuję więcej Ciepła Twojej dłoni ach jak dusza boli. Może teraz widzisz jak kreślę te słowa. Żegnaj mój Syneczku w mym sercu żałoba...