|
Daniel Litwiniuk
* 01.09.1974 + 18.02.1981
Miejsce pochówku: Hajnowka, woj. podlaskie
|
|
|
|
|
Licznik odwiedzin strony 392565
|
|
|
|
Dodane ponad rok temu
|
Jolanta
|
Dziś jest 100-letnia rocznica objawień fatimskich...wielkie święto w niebie.Raduj się Danielku i nie wspominaj już swojej ziemskiej gehenny.
|
Zgłoś SPAM
|
Jolanta
|
Gdybym mogła cofnąć czas...gdybym...?Byłam wtedy tez 6-letnim dzieckiem...i nie wiedziałam nawet gdzie jest takie miasto jak Warszawa.Jak mogłam Cię uratować? Teraz pozostaje tylko tęsknota i żal za Twoim utraconym życiem.
|
Zgłoś SPAM
|
Jolanta
|
Przyjezdza do nas na wakacje dziecko z Czarnobyla w ramach Francuskiej Fundacji Dzieci Czarnobyla, tylko tyle Danielku moge dla Ciebie zrobic .Moge zrobic cos dla innego dziecka ...przez Ciebie,dla Ciebie. Pokazac tyle cudownych miejsc we Francji,zasniezone szczyty Alp, Morze Srodziemne itd.tyle miejsc ,ktorych Ty nie zobaczysz osobiscie....ale jakies dziecko z biednej, ukrainskiej rodziny,z wioski 20km od Czarnobyla zobaczy.Twoja smierc i meka ma sens i zawsze bedzie miala.Po 36-u latach dzieki Tobie jakies dziecko usmiechnie sie,bedzie kapac sie w morzu pierwszy raz w zyciu, bedzie lecialo samolotem,bedzie w wesolym miasteczku. Dla Ciebie to Danielku. Ty jestes samym dobrem,sama miloscia i nawet po smierci przez innych ludzi czynisz tyle dobrego.
|
Zgłoś SPAM
|
Jolanta
|
Taka brzeogromna szkoda....już nic nie można zrobić by Cie uratować.
|
Zgłoś SPAM
|
Jolanta
|
Jestem.Pamietam.
|
Zgłoś SPAM
|
Monika
|
Gdy dowiedziałam się o tej tragedii , długo nie mogłam wyjść z szoku. NSlyszalam o wielu przypadkach maltretowania dzieci ale z takim sadyzem nie spotkałam się nigdy. Nie mogę i nie chcę zrozumieć jak można tak skrzywdzić niewinne dziecko. Przecież ono nie było winne. Całkiem bezbronne. Zamiast miłości i opieki zaznał tylko smak pasa. I pomyśleć, że robiła to osoba fanatycznie wierząca, która powinna postępować według nauk Jezusa czyli kochać bliźniego. I pomyśleć , że ona tak gorliwie się modli. Serce mi pęka ilekroć pomyślę o Danielu. Nawet nie wiedziałam , że spoczywa na cmentarzu który mieści się tak blisko mnie. Postaram się tam pojechać i zapalić znicz. Biedne dzieciątko tak potwornie zamordowane. Na pewno jest tam w niebie , szczęśliwy , bez bólu i upokorzeń. Nikt już go nie krzywdzi. Spoczywaj w pokoju Danielku. My o Tobie pamiętamy. A potwory , które Cię tak potraktowaly , odebrały Ci życie niech nigdy nie zaznają spokoju. Powinny zaznać takiego piekła jakie zgotowały Tobie. Śpij spokojnie Aniołku.
|
Zgłoś SPAM
|
Jolanta
|
Danielek żył w piekle na ziemi.Śmierć była wybawieniem od cierpienia,bólu,niestety jedynym sposobem ucieczki,podobnie jak ucieczka z obozu koncentracyjnego przez komin . Dzieci,które umierają na nowotwory mają obok siebie kochających rodziców,nieprzytomnych prawie z bólu -współcierpienia,z napuchnietymi od płaczu twarzami.Nasz Danielek widział nad sobą kobietę -bestię żadną krwi i cierpienia psychopatke niezdolną do jakichkolwiek ludzkich uczuć.Sprawdziłyby się jako kat w obozie koncentracyjnym albo kat więzienny ze specjalizacją-tortury ale kat Danielka dzieki protekcji i do mistrzostwa opanowaną sztuką manipulacji został doradcą MEN i katechetką.
|
Zgłoś SPAM
|
Robert B
|
Dobrze choć tyle ze Daniel nie wiedział ze umrze. Pewnie wierzył ze to się zmieni. Nie jak dzieci chore na raka którym trzeba tłumaczyć ze umrą niedługo i co będzie potem jeśli coś bedzie. Marne pocieszenie ale chociaż tyle.
|
Zgłoś SPAM
|
Hanna
|
To jest najgorsze. Kiedy w Danielku obudziła się w końcu nadzieja na ratunek to kuratorka pogadała sobie z katem i było super świetnie. Co Danielek wtedy czuł? Jak się czuł? Upokorzorzony po raz kolejny przez kata. Zresztą..za wizytę kuratorki tez został zbity. Musiał lezec i czekać az ta bestia się wyzyje... Prosił Panią Dyrektor przedszkola, zeby juz nic nikomu nie mówiła, bo znów dostanie w domu lanie. Nie wierzył juz w ratunek dla siebie. To nie Ci co pomagali Mu byli za to bici tylko On...
|
Zgłoś SPAM
|
Jolanta
|
Danielku,to jest niemożliwe,że Ty nie żyjesz,że umarłeś.Takie mądre,wspaniałe dziecko umarło bo nikt Go nie uchronił,nie pomógł mu.Gdyby nie buta i brak kompetencji pani kurator Danielek miałby szanse wydostać się z piekła.Pani kurator zapewne dała się zmanipulować katom Danielka,albo wystraszyla się "pleców" tzn.prawniczej rodzinki R.K.Ona miała możliwość"władzę" wyciągnąć Go stamtąd,a nie zrobiła nic!!!!Do dyr przedszkola powiedziała,że w domu Danielka nic się nie dzieje i żeby zajęła się swoimi sprawami, a co się miało dziać,przecież nie będą Go przy niej katowali.Gdyby podjęła współpracę z przedszkolem Danielek by żył!!!!!!!Ale to przecież nie ją katowali, co się będzie przejmować cudzym dzieciakiem.A tym cudzym dzieciakiem był .....nasz Danielek.
|
Zgłoś SPAM
|
|
|
|
|
|
|