|
♥ Emil Lewandowski ♥
* 28.01.1994 + 23.05.2012
Miejsce pochówku: Płock , cmentarz katolicki, woj. mazowieckie
|
|
|
|
|
Licznik odwiedzin strony 279974
|
|
|
|
Dodane ponad rok temu
|
M.JARECZKA PYRSAKA
|
❤
Jeden dzień, jeden miesiąc, jeden rok, jedno życie… rozbite w drobny mak, marzenia, pragnienia… Dokąd prowadzisz życie? Jaką drogę wybrał dla nas los? Przypadek? ♥:¦:-♥ -:¦:-♥-:¦:-♥-:¦:♥ ♥:¦:-♥ -:¦:-♥-:¦:-♥-:¦:♥ ♥:¦:-♥ -:¦:-♥-:¦:-♥-:¦:♥ ♥:¦:-♥ -:¦:-♥-:¦:-♥-:¦:♥ __ ◕°☀ ❤ __ ❤ ¯¯¯¯¯ ◕°☀¯❤ MLECZNĄ DROGĄ WŚRÓD GWIAZD STĄPASZ TAK DALEKO OD NAS, OD DOMU. ZA DALEKO... ❤ ANIOŁKU ❤... KOCHANY. TY POWINIENEŚ BYĆ TU ZE MNĄ __ ◕°☀ ❤ __ ❤ ¯¯¯¯¯ ◕°☀¯❤
|
Zgłoś SPAM
|
M.JARECZKA PYRSAKA
|
Czy jest coś gorszego niż bezsilność? Jak sobie z nią radzić? Bo skoro nie można NIC zrobić w danej sprawie, to trzeba coś zrobić z tą bezsilnością — żeby nie oszaleć. Więc co można zrobić w chwili bezsilności? Tylko jedno: pogodzić się z tym, że nie można nic zrobić. Należy więc zrobić wszystko, co można zrobić, i pogodzić się z tym, że nie można zrobić tego, czego nie można zrobić. I zachować spokój. Św. Ignacy Loyola radził: Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a nic od ciebie, a działaj tak, jakby wszystko zależało od ciebie, a nic od Boga. :-_________◊_________-:¦:-_ ◊ ◊ *◊ KOCHANY«♥» ANIOŁKU◊* ◊ ◊ ¯-:¦:-¯¯¯¯¯¯¯¯¯◊¯¯¯¯¯¯¯¯¯-:¦:-¯ JEST MIŁOŚĆ, KTÓRA NIGDY SIĘ NIE KOŃCZY, KTÓRA Z CHWILĄ ROZSTANIA NIE MIJA .TO MIŁOŚĆ MATKI DO SWOJEGO UKOCHANEGO DZIECKA. ♥» ▬▬ «•*•» ▬▬▬ «•*•»▬▬ « ♥ ♥» ▬▬ «•*•» ▬▬▬ «•*•»▬▬ « ♥
POZDRAWIAM CIEPLUTKO
|
Zgłoś SPAM
|
M.JARECZKA PYRSAKA
|
Oszukał nas los, to podłożona zła karta Dziecięca niewinność, tak łapczywie wydarta Lodowaty dotyk śmierci, zabrał Twą dusze I nie dał Tobie szansy, nam dał katusze Nieopanowany ból przeszywa to rozstanie I na zawsze w sercach bliskich pozostanie To co serca rozłączyło, również je połączy Spotkamy się tam, gdzie dzień się kończy... .....................(,) ..........).........._'!/'_ .........(,).........(""""") ......._'!/'_.•°*”˜҈.•°*”˜҈ .......(""""").. EMILKU .•*”˜.•*”˜҈. KAŻDY DZIEŃ BEZ CIEBIE ,TO WIEK CAŁY. TO ZA DŁUGO BY NIE WIDZIEĆ CIĘ. TO ZA DŁUGO BY CI ANIOŁECZKU NIE POWIEDZIEĆ JAK KOCHAM CIĘ. ♥» ▬▬ «•*•» ▬▬▬ «•*•»▬▬ « ♥ ♥» ▬▬ «•*•» ▬▬▬ «•*•»▬▬ « ♥
NA TEN TYDZIEŃ ŻYCZĘ DUŻO CIEPEŁKA W SERCU I SŁONECZKA NA ROZJAŚNIENIE BUŻKI. DZIĘKUJĘ ZA PAMIĘĆ O MOICH NAJBLIŻSZYCH.
|
Zgłoś SPAM
|
M.JARECZKA PYRSAKA
|
Delikatnie jak kochanek obieła płaczącą duszę, wyjęła z pościeli jak dziecko i pieściła w swych dłoniach kołysząc do wiecznego snu. Potem... alejką oświetląną światłem pozaziemskiego życia, wprowadziła tam gdzie nie ma łez, gdzie nic już nie boli, gdzie zegar w miejscu stoi. Tam dusze w oceanie radości pływają i czekają... ztęsknione za bólem, za czasem,by znów powrócić, w niepewność ziemskiego życia. I tak przez wieki aż do skończenia świata. ((♥,»*¯*♥*¯*«,♥)) ((♥,»*¯*♥*¯*«, ♥)) ║════((¯`•»*(`•♫•´)*«•´¯))═══╗ ║•♫•PAMIĘTAM ANIOŁKU;)))•♫• ║════((¯`•»*(`•♫•´)*«•´¯))═══╝ ((♥,»*¯*♥*¯*«,♥)) ((♥,»*¯*♥*¯*«, ♥)) Z SERCEM NA DŁONI ,UŚMIECHEM NA TWARZY ,SZEDŁEŚ PRZEZ ŻYCIE KOCHANY .DLACZEGO TWÓJ UŚMIECH ZGASŁ I ZOSTAWIŁ NAS W OBDARTYCH Z MARZEŃ DNIACH.
|
Zgłoś SPAM
|
M.JAreczka PYRSAKA
|
I nadszedł czas, nadeszła godzina Zebrała się cała jego rodzina Choć wszyscy wiedzieli, to nikt nie wierzył Chłopiec niestety tego nie przeżył Więc ciało jego w trumnie umieszczą Choć ludzie płaczą, choć ludzie wrzeszczą Blade lica, twarz tak młoda Życia cała w nim uroda Śmierć jednak inne plany miała We własnych ramionach go utulała Jak matka dziecko po włosach gładziła Jak matka, która dziecko zabiła Zebrani wokół grobu przyszłego Patrzyli wszyscy na zmarłego Spokoju szukali na jego twarzy Spokoju, który wszystkim się marzy Wierzyć, by chcieli, że nadzieja istnieje Że i ich twarz w spokoju kiedyś stężeje Lecz bardziej brutalna prawda była Twarz jego nic nie wyraziła W niemym bezruchu, śnie już wiecznym Tak bezpiecznym, niebezpiecznym I choć w głąb ziemi nikt nie chciał patrzeć Bo takiego wspomnienia nie da się zatrzeć To wszyscy wiedzieli lecz nikt nie wierzył Że chłopiec niestety tego nie przeżył A jego ciało w trumnie umieszczą Choć ludzie płaczą, choć ludzie wrzeszczą. ) (,) _'!/'_ .("""""). ♥"*†*♥
___ANIOŁECZKU___....PRZEZNACZENIE ODEBRAŁO CIĘ MOIM UCZUCIOM ALE NIGDY NIE ODBIERZE CIĘ MOJEJ PAMIĘCI I MOJEMU SERCU.
|
Zgłoś SPAM
|
M.JARECZKA PYRSAKA
|
Kiedy tęsknota rozdziera serce, kiedy brak sił by iść dalej przez życie, by nadążyć za biegnącą na oślep codziennością, zamykam powieki, biorę głęboki oddech oczyszczający płuca i myśli, zamykam je z nadzieją że w głębi duszy ujrzę Cię SYNECZKU, zamykam powieki i jesteś kochany Aniele… Niestety coraz częściej wspomnienie i wyobrażenie przestają mi wystarczać, kiedy próbuję wziąć głęboki oddech, zamiast poczuć rześką bryzę łaskoczącą mile moje myśli, czuję pustkę ziejącą z dna płuc, ogarnia mnie panika, rozglądam się nerwowo, łapczywie próbuję zaczerpnąć powietrza…. Oczy szeroko otwarte, , martwe spojrzenie, wilgoć, napływają gorące, piekące łzy, spływają po szklanych źrenicach, żłobią bruzdy na wyschniętych policzkach, spływają już wartką rzeką po dekolcie… I ten wydobywający się z samego wnętrza krzyk, głośny zawodzący krzyk, cierpienie próbuję wydostać się na zewnątrz, lecz ginie w odgłosach codzienności, staje się cichutki jak szelest liścia tańczącego przy akompaniamencie letniego wietrzyka, staje się bezgłośny przy miarowym tykaniu ściennego zegara…. A dłonie, gdzie schować dłonie, podrygujące nerwowo, jak opanować pragnienie dotyku, jak zabronić im błądzić po omacku w nadziei że odnajdą ciepło Twego ciała dziecino… Jak poluźnić potężny uścisk bólu, jak wyślizgnąć moją wymęczoną już postać z tego paraliżującego uścisku, jak zminimalizować odczuwanie, jak uśmiercić zakończenia nerwowe…. Bezsenność wróciła, nadchodzi, chowam ciężką głowę pod kołdrą, to na nic i tak słyszę jej kroki, są coraz głośniejsze, przedzierając się przez ciemność potęgują odczuwanie bólu… głowa mi pęka od natłoku myśli, natłoku słów świdrujących mój zmęczony umysł, słów których nie było mi dane wypowiedzieć… I ten uśmiech, o który mam do siebie żal, ostatnio za bardzo się tu panoszył, muszę go zmyć razem z wieczornym makijażem, kąciki ust powinny spadać pod naporem żalu i smutku, starałam się je podnosić na siłę, wbrew sobie, co okupiłam potwornymi wyrzutami sumienia, maska to przecież nie był mój uśmiech to maska… Rozsypuję się, kawałek po kawałku, dławi mnie strach, ile jeszcze jestem w stanie udźwignąć SYNECZKU ⋱⋱☀⋰⋰
¯¯¯⋱⋱☀⋰⋰
_____⋱⋱☀⋰⋰
¯¯¯¯¯¯¯¯⋱⋱☀EMILKU,PRZYTULAM TWOJA DUSZYCZKĘ ANIOŁA
|
Zgłoś SPAM
|
M.JARECZKA PYRSAKA
|
Wróciłam stęskniona…
zniecierpliwiona, radosnym krokiem alejkę przemierzyłam, z daleka Twe Anielskie skrzydła córeczko zobaczyłam serce zadrżało, oczy się zaszkliły, tak bardzo się stęskniłam Aniołku mój miły moje serce, które przy Tobie zostawiłam spokojnie czekało…
delikatnie biło, na twardym granicie, gorącym kamieniu schowane cichutko w białych skrzydeł cieniu uklękłam przy grobie, całusa Ci dałam Anielskie paluszki połaskotać chciałam córeczko kochana…córeczko jedyna spojrzałam w twe oczy miłość zobaczyłam, miłość, radość, spokój…
i wyczekiwanie Jestem, już jestem moje Ty kochanie. Światełko pamięci tak mocno iskrzyło moją zachmurzoną duszę w mig rozświetliło spokój mnie ogarnął…
lecz powiek nie zamknęłam Twój widok Aniele całą sobą chłonęłam poczucie bliskości w duszy się rozlało a z duszy do ciała na skróty już miało pod opuszkami palców ciepło Twe poczułam tak bardzo się cieszę…
że już wróciłam… Gemini' :¦:-_________◊_________-:¦:-_ ◊ ◊ KOCHANY «♥» EMILKU ◊ ◊ ¯-:¦:- -:¦:-¯
|
Zgłoś SPAM
|
.JARECZKA PYRSAKA
|
Głębię smutku poznać tęsknotę zmieścić w dłoniach powstrzymać cierpienie przelewające się przez zbielałe od bólu palce, poczuć smak goryczy na spierzchniętych ustach wystawionych na lodowate działanie kryształków smutku walczyć o każdy oddech podszyty potwornym bólem popadać w czarną otchłań martwej części swej duszy…
w kokonie żałoby spowita osierocona matka Ona zna…
gorzki smak utraconego macierzyństwa… /gemini/ ¯¯¯¯¯¯ ◊ ¯¯¯ Co jest w środku nas nigdy nie ginie. Tak jak i moja pamięć o Tobie ANOŁECZKU nie zaginie. ¯¯¯¯¯¯ ◊ ¯¯¯
|
Zgłoś SPAM
|
M.JARECZKA PYRSAKS
|
Gdy zbolała matka nad grobem stała Z wielkim bólem serca tak dziecku śpiewała Luli luli laj moje dzieciąteczko Luli luli laj niebiańska córeczko. Wszystkie radości w tym grobie spoczęły Matce żal i smutek do duszy przylgnęły Luli luli laj moja Aniołeczko Luli luli laj kochana córeczko. Ucichły ptaki, ucichły drzewa, Ucichła alejka…sza… to matka śpiewa Luli luli laj martwy mój kwiateczku Luli luli laj bosy Aniołeczku. Przytulić by chciała tak żywe ciałeczko Złożyć pocałunek na miękkich usteczkach Lulu luli laj maleńka córeczko, Luli luli laj odległa gwiazdeczko. Wielka wyrwa w sercu, w duszy boleść czarna żałoba na wieki… wiara i nadzieja… pociecha marna Lulu luli laj niebiańska córeczko. Luli luli laj Boży Aniołeczku. Maleńki Aniele przytul sie do misia Niech Ci moje dziecię ciepło będzie dzisiaj Nie w moich ramionach, lecz w tej zimnej ziemi otulam cię Pysiu myślami ciepłymi Luli luli laj mój Ty Aniołeczku Luli luli laj mego serca cząsteczko. /Gemini/ ____ ✼ ____ ¯¯¯¯¯¯ ✼ ______ ____OTULAM CIĘ SWYM SERCEM EMILKU _______
|
Zgłoś SPAM
|
M.JARECZKA PYRSAKA
|
Jest w Nas wielki ból Ból Aniołkowych matek Czy powinniśmy pytać Boga dlaczego? Boże ,gdzie jesteś?Gdzie? Chcę wierzyć,że istniejesz! Wmówiłam sobie,że moje dziecko jest Aniołkiem. Usilnie staram się Ciebie zrozumieć,tak bardzo się staram. Tak bardzo chce wierzyć,że jest jakiś sens. Wierzę,że moje dziecko umarło,bo tu na Ziemi czekało Go tylko cierpienie. Musze w to wierzyć...czy to prawda Boże? Czy dlatego Go zabrałeś,żeby Go chronić? Dziękuję za to że mogłam „poznać” Tego Wielkiego Małego Człowieka ..moje dziecko. Dziękuję za odczucia jakie mi towarzyszyły, za przemyślenia, za ból i tęsknotę z którą teraz zostaję, za to że w tym wielkim, pędzącym świecie tyle osób się zatrzymało… ANIOŁECZKU... zapalam światełko dla Ciebie …nigdy Cię nie zapomnę!(*)(*)(*)
|
Zgłoś SPAM
|
|
|
|
|
|
|