|
Daniel Litwiniuk
* 01.09.1974 + 18.02.1981
Miejsce pochówku: Hajnowka, woj. podlaskie
|
|
|
|
|
Licznik odwiedzin strony 392732
|
|
|
|
Dodane ponad rok temu
Ania
|
Straszne Elu, najgorsze czyny i słowa jakie można odczuć i usłyszeć i to takie, które najbardziej bolą, bo od najbliższych osób...Brak słów, nie wiem, co napisać...to na całe życie zostaje; często się słyszy, że bity bije, Ty jesteś inna i to jest Twoje zwycięstwo i miara jako człowieka, że sobie poradziłaś, że nie ma w Tobie chęci zemsty...bo tera jak napisałaś to oni potrzebują Twojej pomocy, oni są tą słabszą a Ty silniejszą stroną. Życzę Ci jak najlepiej. Pozdrawiam.
|
Zgłoś SPAM
Ela
|
Nigdy nie miałam bliskiego kontaktu z matką,nigdy się nie zwierzałam.Dostawałam też od babci, często to ona namawiała matkę, że powinnam dostać.Pierwszy raz dostała w wieku 2,5 spałam już bez pieluch i się posikałam.Rano dostałam bardzo mocno, leżałam na podłodze i mnie biła matka, nigdy więcej się nie posikałam.Często dostawałam pasem, czasem ręką. Często słyszałam ty larwo, darmozjadzie,matole. Mam 30 lat i teraz też jest trudno. Teraz się role odwróciły, wtedy ja potrzebowałam rodziców, teraz oni potrzebują mnie i obiecałam sobie już jako dziecko, że nigdy nie będę taka jak oni. Mieszkają sami, między sobą też toczą boje. Nienawidzę ich za dzieciństwo, bałam się ich, co bym nie zrobiła zawsze było źle, za mało. Szybko się usamodzielniłam, pracowałam, skończyłam studia... i żyję, chociaż często słyszałam zabiję Cię i będę miała spokój...
|
Zgłoś SPAM
|
Iza
|
Elu ciesz się każdą chwilką. Udało Ci się przeżyć a życie to skarb najcenniejszy. Danielkowi nie było to dane.
|
Zgłoś SPAM
Ela
|
Jako dziecko też przeżywałam katusze, też byłam bita,w domu ciągle były awantury.Ciągle czułam, że jestem niepotrzebna, przeszkadzam, też dużo kosztowałam( ciągle słyszałam, że gdyby nie ja to już mieliby bmw). Nigdy nawet nie chodziłam do przedszkola, często jako dziecko zamykali mnie samą w domu.Też musiałam sprzątać, prasowałam w wieku 7 lat.Ja zawsze byłam zamknięta, przeżywałam wewnętrznie, nie miałam koleżanek, nigdy też swojego zdania.Teraz w dorosłości jest mi trudniej, odcięłam się też od rodziny...
|
Zgłoś SPAM
Ewa
|
Nie potrafię o Tobie zapomnieć, każdy dzień myślę o Twoim krótkim życiu, o straszliwej śmierci... Może Ty już czułeś, że to koniec, patrzyłeś w dal... pogłaskałeś pieska...próbowałeś porozmawiać z ojcem, ale wtedy też Ci nie pomógł... odszedłeś pocichutku, w samotności, spragniony...Teraz jesteś bohaterem. Wszyscy Cię kochamy. Każdego dnia odwiedzamy Twoją stronę...
|
Zgłoś SPAM
|
Teresa z Krakówa
|
Danielku i znowu tu jestem ,pamiętam .
|
Zgłoś SPAM
|
teresa twardowska
|
Kiedy przed laty czytałam o tej strasznej tragedii,padło zapewnienie, że na budowanym wówczas CZD zostanie umieszczona tabliczka ,upamiętniająca tragiczną -męczeńską śmierć Danielka. Czy taka tablica jest.
|
Zgłoś SPAM
stefan torun
|
MARZENKO - Twoje słowa wyciskają łzy.Dziękuję również Tobie Dorotko.Powinniśmy o tym chłopcu pamiętać zasłużył na to .
|
Zgłoś SPAM
|
marzena
|
Stefan, szanuję takie osoby jak Ty. Znowu płaczę. Tak, masz rację, to dziecko musiało wiedzieć, ze "za dużo kosztuje", że za dużo pieniążków na Niego idzie, skoro mówił takie rzeczy. Byłby w stanie nie jeść kolacji byleby ktoś Go zabrał. Boże Drogi, co On musiał czuć Maleńki, co się kryło w tym małym ciałku, ile myśli, ile rozpaczy, ile nadziei. Nawet nie zdawał sobie sprawy żyjąc z dnia na dzień, ze mógłby zostać uratowany, że ktoś nosi Jego zdjęcia z obdukcji w torebce... Wystarczyło je wyciągnać, wystarczyło coś z tym zrobić a być może Daniel by żył. Tak mało brakowało, troszkę dobrej woli i prawidłowe wykonywanie swojej pracy. On nawet nie wiedział, że Jego życie jest w czyiś rękach. Tyle razy była szansa by skończyło się to inaczej. Nawet tego strasznego wieczora, "ojciec" wszedł do pokoju, zobaczył, że On śpi w ubraniu. Dlaczego nie sprawdził w jakim jest stanie, że krwawi. Dlaczego nie zareagował na widok zwymiotowanej krwi? A On juz umierał... Odchodził pomalutku ze świata, w którym Go nie chciano. Mam nadzieje, że nie cierpiał tylko stracił przytomność i zasnął na zawsze. Po co znowu tu zajrzałam, po co pisze... Dlaczego tak rusza mnie ten chłopczyk, jest przecież tyle takich historii, tyle dzieci cierpi. Danielku kim Ty jesteś, że poruszyłeś tyle serc...
|
Zgłoś SPAM
|
dorota
|
Stefan,jestem pełna podziwu dla Twojej osoby.Życzę Ci wytrwałosci,cierpliwości.Jesteś dobrym człowiekiem.
|
Zgłoś SPAM
|
|
|
|
|
|
|