|
Daniel Litwiniuk
* 01.09.1974 + 18.02.1981
Miejsce pochówku: Hajnowka, woj. podlaskie
|
|
|
|
|
Licznik odwiedzin strony 393606
|
|
|
|
Dodane ponad rok temu
Jolanta
|
Robercie nie jestes sam.Ja odczuwam bol i cierpienie. Budze sie z mysla o Danielku i zasypiam myslac o Danielku.Placze prawdziwymi lzami i moje serce placze i krwawi.
|
Zgłoś SPAM
|
Robert
(przyjaciel)
|
Tydzień temu przeczytałem historie tragicznego życia dziecka i nie moge sie odnaleść. Ciągle Danielka Mam przed oczami prawie nic nie jem i nie śpie Chociaż wiem ze mu nie pomogę To cały czas o nim myśle. I w pracy i w domu. Jak to sie moglo stac ze nikt mu nie pomógl. Tłumacze to sobie ze byly lata 80-te. Ludzie zamknięci w sobie ale tp przeciez nie sredniowiecze. Mam nadzieje ze to mi jakos przejdzie przeciez tez mam synka 5-cio letniego. Jak narazie to tylko w duchu płacze A znajomi tez nie chcą tego przeczytac moze byłoby lzej.Jak nikt nie słyszał wołania o pomoc Kocham Cie Danielku
|
Zgłoś SPAM
|
Małgosia
(przyjaciel)
|
Czytam te wszystkie wpisy i jedno co daje mi ulge, to to że nie jestem sama z tym ciepieniem, odkąd usłyszałam o Danielku. Choć tu w około mnie sa ludzie którzy wola nie poznawać takich histoii, nie czytać - po co się zadręczasz? pytają. Jak mozna nie czuć cierpienia po poznaniu tej historii. Codziennie od rana czuje ból, a przed zasnięciem wyobrażam sobie że jestem blisko Danielka i udaje mi się go ocalić, tule i zabieram do siebie. Czuje złość, jak pomyślę że "ona" mieszka niedaleko, że żyje wśród ludzi, wg mnie nie ma do tego prawa. Uważam że nie powinno tak być..zapewnie w latach 20-tych dostałaby dożywotni wyrok, za to że odebrała życie i to tak bezbronnemu dziecku.. Tule Danielka w myślach, codziennie, jak własnego synka.. zresztą Danielka Pełka też tulę, on też jest już Kochanym Aniołkiem, którego brakuje wielu ludziom.
|
Zgłoś SPAM
Jolanta
|
Ta cala historia jest jak pudelko z kilkudziesiecioma puzlami.Ulozyly sie do konca aby historia ta , skonczyla sie w taki wlasnie sposob, aby plan "gdzies ulozony" mogl sie wypelnic.Czasami mysle , ze wystarczylby brak jednego puzla aby wszystko potoczylo sie inaczej.W tej przerazliwej historii wiele bylo takich momentow.....macocha morderczyni na 2 lata rozstala sie z "ojcem" Danielka aby potem znow do siebie wrocic i wpasc na pomysl "zabawy w rodzine", stad pozew ojca do sadu z zadaniem rozwodu z matka Danielka i przyznanie mu opieki nad synem.....bylo wiele takich momentow , ze puzl mogl sie zgubic......ale niestety nie zgubil sie, i juz mozemy tylko"gdybac", cofnac sie 34 lata wstecz.Ja mysle , ze Danielek , poprzez nas, osoby , ktore cierpia , rozpaczaja nad jego smiercia , chce cos przekazac, tak to czuje, to za bardzo "dziala" aby bylo zwykla relacja z morderstwa popelnionego 34 lata temu, jest cos w tym wiecej.Duzo , duzo wiecej.
|
Zgłoś SPAM
|
KMS
|
Od tygodnia nie myślę o niczym innym jak o calej tej tragedii, która wydarzyła się 34 lata temu. Czytając różne komentarze, wpomnienia, zaczyna się układac cała ta straszna historia, splot wydarzeń, które doprowadziły do takiego stanu. Myśle, że nie jest to takie proste .... takie jednoznaczne, że możemy gdybać co by było gdyby.... To co mnie najbardziej poraziło, to fakt, że zgłoszenie o przemocy wobec dziecka po prostu zostało zignorowane... że większość ludzi była "odwrócona"... że osoba o takim rysie psychologicznym dalej ma kontakt z mlodzieżą... że dziecko tak cierpiało....
|
Zgłoś SPAM
|
dorota
|
Nie mam pojęcia,jak jest w danej chwili.Podobno po reportażu Mariusza Szczygła,skrzynkę pocztową miała zapchaną sznurówkami.O mailowej nawet nie wspomnę.Jego też nie szczędzono.Zresztą ma ''miłe'' wpisy na firmowej stronie.
|
Zgłoś SPAM
|
Justyna z synami
|
Morderczyni powinna ze sobą skończyć, w głowie się nie mieści jak ona mogła tak postępować. Nigdzie nie przeczytałam, żeby choć raz powiedziała:”żałuję , że to zrobiam,tak bardzo mi przyktro”, oczywiście piszę tu o czasie zaraz po tragedii. Teraz udaje Ewe T. i że nic nigdy takiego się nie wydarzyło. Żadnej oznaki skruchy.Ten pseudo ojciec pisał listy z więzienia do swoich rodziców o tym czego potrzebuje,jak się ma itp.ALE NIGDY,ŻE BRAKUJE MU SYNA,ŻE ŻAŁUJĘ ŻE BYŁ TAKIM ZWYRODNIAŁYM OJCEM,ZE POZWALAŁ NA TAKIE CIERPIENIE SYNA. Ludzie jak zyć z tą historią,jest mi ciężko, codziennie myślę o tym chłopcu. Pochodzę z miasta , z którego pochodziła i w którym wychowywała się zabójczyni .Mama mi opowiadała ja było tam głośno o tej sprawie. Podobno przyjeźdzała z Danielkiem w odwedziny do rodziców i ludzie widzieli ,że uczył się w paru na rowerku jeździć. Podobno nawet publicznie go szturchała, ża to że nie umie jeździć. Czy dziadkowie (rodzice)morderczyni nie widzieli w jakim stanie jest ich przyszywany wnuk????Dlaczego nikt nie pomógł temu biednemu dziecku. Dlaczego dostała taki niski wyrok???Dlatego, że była dzieckiem pochodzącym z inteligenckiej rodziny???Bo rodzina miała jakieś kontakty ,jak to bywało w tamtych czasach????Nie pozwólmy,aby ta historia została zapomniana, nie dajmy spokoju katom żyć w spokoju!!!!!!!!!!
|
Zgłoś SPAM
|
dorota
|
Żadna kara i zemsta nie przyniesie ulgi.Może przez chwilę pojawiłby się na mojej twarzy złosliwy uśmieszek,jednak to niczego nie zmieni.Nie zwróci Daniela. Nie powinno nikomu życzyć się zle,tym dwojga życzę wszystkiego najgorszego,inaczej się nie da.Co mi po tym,kiedy ktos mówi,pisze,że staną przed Bogiem i odpowiedzą za swój czyn.Marne pocieszenie.Oni prawdopodobnie swoje życie przeżyją i to w miarę dobrze. Daniel nigdy nie pójdzie do I Komunii,nigdy nie doczeka pełnoletności,nigdy nie przystąpi do matury i studiów.Nigdy też nie będzie mężem ani ojcem.
|
Zgłoś SPAM
|
Monika
|
Historia Danielka na zawsze zmienia człowieka, to co przeżył to nie tragedia to koszmar niczym horror z fimów., tylko to działo się naprawdę. Jakim trzeba być zwyrodnialcem widząc rany krew i dalej katować . Czy ta bestia myślała że jest nieśmiertelny, przecież to był mały bezbronny dzieciaczek. Parę lat temu wypadku zginęła moja siostra ale wierzcie mi że nie przezywałam tego co teraz po zapoznaniu sie z historia Danielka . Ciągle go widzę biednego z katowanego na tym łóżeczku, jaki on był silny . Kiedy moi synowie śpią na brzuchu widzę Danielka , jakiś koszmar. Przecież go nawet nie znałam a ma taka silę oddziaływania na innych nawet po tylu latach po śmierci. Cała Polska powinna wiedzieć o tym co przeżywał Daniel , o jego cichym cierpieniu i odwadze, poznać jego kata żeby ta bestia nigdy nie zaznała spokoju.
|
Zgłoś SPAM
|
Małgosia
(przyjaciel)
|
Przeczytałam wszystko co jest w internecie o historii Danielka. Już nie umiem żyć jak kiedyś. O Danielku na pewno nie chcę zapomnieć. Jest dla mnie Aniołkiem Świętym i niestety męczennikiem. Niestety muszę sobie jakoś z tym poradzić, bo mam synka i nie mogę przy nim ciągle płakać, ale to trudne...na dodatek chodzę rozdrażniona, fakt że oni normalnie funkcjonują wśród ludzi jest nie do przetrawienia. Nie zasługują na miano człowieka ani zwierzęcia, to bestie, a ona wręcz obrzydliwa. Zasługuje na najgorsze katusze... ale nie będę tu siać mojej nienawiści do nich, tu nie jest na to miejsce. Chciałabym żeby można było coś jeszcze zrobić w tej sprawie, aby oprawcy odpokutowali tyle ile trzeba..bo Danielkowi niestety życia już się nie wróci, choć marzę o tym codziennie, że go ratuję, że ratują go inni, ech. Czy na pewno już nic w naszym prawie nie da się zmienić, nie da się wrócić do tej zbrodni i ich ukarać..??
|
Zgłoś SPAM
|
|
|
|
|
|
|