|
Daniel Litwiniuk
* 01.09.1974 + 18.02.1981
Miejsce pochówku: Hajnowka, woj. podlaskie
|
|
|
|
|
Licznik odwiedzin strony 393633
|
|
|
|
Dodane ponad rok temu
|
małgorzata
|
od kilku dni śledzę tą stronę...nie mogłam nic niepisać..łzy nie pozwalały...przeczytałam prawie każdy wpis, każdy artykuł o tym niezwykłym Małym Bohaterze..nie mogę dojść do siebie...nie mogę uwierzyć.. brakuje słów, wszystko zosało już powiedziane..do zobaczenia gdzieś tam,kiedyś Mały Bohaterze ;(
|
Zgłoś SPAM
|
M
|
,oczywiście że jesteśmy,może nie udzielamy się tak jak dawniej,ale napewno jesteśmy,myślimy często o Danielku zapalając tutaj wirtualny znicz,napewno wielu wrażliwych osób ta tragedia o której się dowiedzieliśmy bardzo zmieniła.Iza jak pisze była w Hajnówce przy grobie Danielka,ponieważ nie napisała dokładnie kiedy tam będzie mogła spokojnie pobyć w tym szczególnym miejscu.Osoby które zaliczają się do rodziny Danielka tutaj są i czytają nasze wpisy,dlatego nieraz takie mamy złośliwe komentarze.I gdyby Iza powiadomiła tutaj że tam przy grobie Daniela będzie w tym dniu i o tej godzinie,już by tam na nią czekała rodzinka, a kto wie czy znów mama Danielka nie wezwała by policji.Dziwnie to zabrzmiało prawda,mama Danielka wzywa policje na ludzi którzy chcą w taki sposób uczcić tego maluszka.I tu nie miało znaczenia że ludzie potrafią przejechać kilkaset kilometrów,poświęcić swój czas ,aby chwile pobyć przy grobie tego zakatowanego dziecka,ale trzeba przepędzić,wymazać z pamięci,zapomieć.W pierwszym roku po zdarzeniu na cmentarzu,rozmawiałem z proboszczem który przyszedł po kolędzie,był zszokowany tym co się dowiedział,miał po powrocie rozmawiać z wikariuszami o tym, nie ma zakazu jak powiedział aby nie moża było postawić znicza czy kwiatów na grobie nawet obcej osoby,prawo kanoniczne nic o tym nie mówi. tam trzeba być,jeśli nie sama jedź z innymi osobami,tam dostaniesz spokój i ukojenie od Daniela,przez to że był dzieckiem w chwili śmierci,i przez jego męczeństwo jest w gronie Aniołków,i może bardzo wiele wyprosić u Boga. Wielkie podziękowania należą się tym którzy piszą i nie pozwalają zapomnieć,bo kiedy ktoś się dowie nie może zapomnieć,a są to Szczygieł i Kijewski, to dzieki nim wiemy.
|
Zgłoś SPAM
|
Joanna Kruszynska
|
Bo najwazniejsza jest pamiec.I milosc.Zemsta i tak nadejdzie!Bo nikt nie zna dnia,ani godziny.Czekaj malutki,juz niedlugo...l
|
Zgłoś SPAM
|
dorota
|
Nie chodzi tu o km,jak wspomniałam,mogę nawet iść.Nie wiem,w jakim stanie wrócę,czy w ogóle wrócę....Mam kiepską psychikę,od 2 lat jestem w totalnej rozsypce.Wizyta w Hajnówce nie byłaby dla mnie ukojeniem,wrecz przeciwnie.Nie martwię się o swoje zdrowie,czy życie.Jest mi to obojętne.Chcę żyć dla innych,pomagać,dlatego przekwalifikowałam się.Zawsze lubiłam opiekowac się innymi,historia Daniela jeszcze bardziej mnie w tym przekonała.Kiedyś Marzena napisała coś,do czego ja głośno nie chciałam się przyznac,a myślałam o tym samym.Dzisiaj wiem,że jakoś trzeba żyć,choć nigdy to życie nie będzie takie samo.Ale chcę być potrzebna,nie dla siebie,dla innych.
|
Zgłoś SPAM
Milena
|
Tak jak kiedyś napisałam przejdę całą Polskę i zapalenie znicz na Danielka grobie.Ale dla mnie najgorsza jest ta zbliżającą się rocznica...Siedzi lepiej sobie plastelinke,za oknem snieg a on nie wie ze juz jutro jego raczki nie będę się ruszać, że to ostatni dzień jego krótkiego życia...juz nie zobaczy kolegów z przedszkola,nie zje wakacyjnego loda,nie obejzy bajeczki na dobranoc...Jezu!ze czeka go takie cierpienie i ból! Za taką bzdur!Chce krzyczeć z bezsilności!nad losem Daniela.Mam tylko nadzieje ze w niebie jest mu cudownie jeśli ono jest😯
|
Zgłoś SPAM
|
Milena
|
Płaczemy,żałujemy teraz Danielka...A wtedy wystarczyło trochę chęci,wystarczyło bardziej się postarać i to biedactwo by żyło!Mam żal do matki,nauczycielek i dyrektorki ze nie wyrwały Danielka z rąk diablicy i sadystki.Więźniowie podczas tortur krzyczą,wołają o pomoc,mówią różne rzeczy byleby nie cierpieć. A to maleństwo musiało zniesc godzinne tortury,usatysfakcjonowac odpowiedzią sadystke,przy tym nie jeknac,przeprosić ja,dostać w twarz i jeszcze umrzeć spragnione wody!Jezuuuu gdzie JESTEŚ? PRZECIEŻ TO W GŁOWIE SIĘ NIE MIEŚCI ZE MOŻNA BYĆ TAKIM DIABŁEM!Boże życzę jej najgorszego!niech umiera w męczarniach,nigdy tak nienawidził człowieka jak jej!A Daniel?dziecko oddałam swoje życie żebyś tego nie musiał przejść wszystkiego!Odkąd poznałam twoja historie jestem innym człowiekiem...Wydawało mi się ze kocham synka a teraz szaleje za nim bo wiem jakie zycie jest podle i w najgorszych koszmarach nie myslalm ze mozna tak niszczyc niewinne kochane dziecko.Ale zawsze czegoś brakuje...i mi brakuje Ciebie.Nie ma dnia żebym o Tobie nie myślała.Patrze na twoje zdjęcie zaraz po przebudzeniu i juz zawsze będziesz w moim sercu.
|
Zgłoś SPAM
|
Iza
|
Monika, prawie wszyscy przez to przeszliśmy. Taka jest pierwsza reakcja po przeczytaniu artykułów o Danielku. Strasznie ciężko z tym się pogodzić. Musi minąć trochę czasu, żeby sie uspokoić ale zapomnieć już się nie da. To dziecko budzi ogromną sympatię: te śliczne oczy i ten niewinny, dziecięcy, szczery uśmiech. Myślę, że w każdym prędzej czy później rodzi sie potrzeba by pojechać i odnaleźć Go w Hajnówce, by stanąć nad jego grobem, zapalić prawdziwy znicz i pomodlić się. Jest to przykra wizyta i bardzo bolesna bo tak jak piszesz Dorota uświadamiamy sobie wtedy, że ta tragedia naprawdę się wydarzyła ale jest to też rodzaj ukojenia. Też mam ponad 600km do Hajnówki ale doznałam uczucia, że zrobiłam dla Danielka wszystko co mogłam.
|
Zgłoś SPAM
|
dorota
|
Brakuje mi osób z pierwszej strony Daniela.Natalia,Marzena,Ewa z Legnicy,Mietek i inni.Gdzie jestescie?Dajcie znać.To dzięki Wam przetrwałam pierwsze tygodnie,miesiące.Potrafilismy pisać tutaj do póznych godzin nocnych,nawet do rana.Jeśli kogoś pominęłam sprzed 2 lat-przepraszam i proszę o przypomnienie.Miło mi też,że pojawiły się nowe osoby-pozdrawiam Was.
|
Zgłoś SPAM
|
dorota
|
Do Hajnówki mam ponad 600 km,ale nie wiem po co to pisze.Mogę tam nawet iść.Boję się zderzenia z faktem.Pewnie zostałabym w Hajnówce kilka dni,szukałabym,pytała ludzi,którzy znali Daniela,pamiętali tą tragedię.Chciałabym więcej wiedziec na jego temat.
|
Zgłoś SPAM
|
Monika
( )
|
Gybyśmy krzyczeli... Od momentu od kiedy wiem o historii małego Danielka nie moge sie pozbierać. Mam nudności , ścisk w brzuchu i ryczę jak bóbr. Tak jak w tytule chcę krzyczeć dlaczego! Ten mały DZIELNY CHŁOPCZYK spotkał sie w swoim krótkim życiu z tak wielkim cierpieniem. Chciałabym tego bólu trochę zabrać,nie moge myśleć o tym co musiał przeżywać . Nie człowiek a bestia tyle zadała mu cierpienia , jak śmie wchodzić do kościoła . Danielku płynie z Ciebie wielka siła nawet po śmierci. szukałeś pomocy ale służby które miały obowiązek Ci pomóc udały ze nie ma problemu. Mineło tyle lat a ty wciąż jesteś Wielki . Ci którzy wiedzą o Twoim życiu nigdy o Tobie nie zapomną, na zawsze zaznaczyłeś sie w naszych sercach, umysłach .Kocham Cię
|
Zgłoś SPAM
|
|
|
|
|
|
|