|
Daniel Litwiniuk
* 01.09.1974 + 18.02.1981
Miejsce pochówku: Hajnowka, woj. podlaskie
|
|
|
|
|
Licznik odwiedzin strony 393733
|
|
|
|
Dodane ponad rok temu
|
dorota
|
Dobrze to ujęłas,napisałaś.Także nie słyszałam o gorszej zbrodni i nie jestem w stanie po dzień dzisiejszy wyobrazić to sobie.Czasem chciałabym,aby ktoś powiedział,że to wszystko nieprawda,że ta historia nie miała miejsca.Nie jestem już spuchnięta od płaczu,nie znaczy,że nie popłakuję po kątach.I do końca życia będę w kółko powtarzać-jeśli byłaby taka możliwość-oddam swoje życie tu i teraz,by Daniel wrócił.I nie są to tylko słowa.Nie zawahałabym się ani chwili mimo,iż sama jestem mamą.
|
Zgłoś SPAM
|
MILENA
|
Ja często o tym myślę...o jego mamie.Jak ona mogła po tym wszystkim żyć.Jak zyje?Miała ślicznego, kochanego,posłusznego synka,mądrego.A został tak okrutnie potraktowany ze normalnemu człowiekowi w głowie nie mieści się jak można tak traktowac dziecko,ranić,upokorzeń,dręczyć,znecie się psychicznie i fizycznie,katować,zamordować. ..To jest jakiś horror.Czasami wyobrażam sobie ze nauczycielka Danielka informuje ja o wszystkim...ona przyjeżdża do Warszawy,zabiera go z przedszkola,trafia na dobrych ludzi ktorzy jej pomagaja i tak szczęśliwie wychowuje Daniela i jego siostrę.A morderczyni i jego ojciec giną wczesniej w wypadku do Hajnówki w poszukiwaniu ich...Czy Panie Boże nie mogło się tak stać?Czemu ten malutki chłopczyk musiał tak cierpieć? W głowie mam historie kiedy nauczył się dla tej wiedźmy wierszyka,pomylił się przy końcu a ta od razu go ukazała...Jezus nawet nie chce myśleć ze ona go zbila za to,ze musiał się położyć a ona liczyła mu baty.Jak musiało mu być przykro...jak inne mamy całował i odprowadzały dzieci do przedszkola.Jak były święta a on nie mógł iść na Mikołaja.Jak zyje nie slyszalam o bardziej okrutnej zbrodni powolnego odzierania z wszelkich uczuc czlowieka.Ona go zniszczyla i upodlila jak tylko mogla tylko ze on do samego konca pokazal jaki jest twardy i ona napewno tego nie mogla zniesc ze on tyle wytrzyma.Przecież jej mama zeznala ze po klapsie biegala po calym domu i krzyczala.Danielek za wszysko obrywal a ciekawe ile teraz chcialaby dac mu batow za to jak wyglada jej nedzne zycie???które na wlasne zyczenie sobie zafundowalaJest nikim,stara zalosna morderczynia ktora nawet przed sama soba nie umie przyznać ze zakatowala Daniela za nic... Boże krzycze!za co???Jesteś?
|
Zgłoś SPAM
|
M
|
Ostatnio wielka byla akcja zbiorki na leczenie chorego dziecka 2,5 letniego Kajtka,ogromna suma 6 000 000 zl zostala zebrana w ciagu szesciu dni.Byly zdjecia w internecie w prasie,reportaze w telewizji a wszystko po to aby pomoc cierpiacemu dziecku na chorobe pecherzowe oddzielanie sie naskorka,a przez to powstaja ciagle rany i jego dzielnej mamie.Lekarze dawali 4 miesiace zycia po urodzeniu Kajtka,w wielu miejscach nie mial naskorka a jedynie rany.Dzieki zbiorce pieniedzy moze uda sie pomoc temu cierpiacemu dziecku,bo metoda leczenia jest eksperymentala w Stanach. Po co pisze o Kajtku wlasnie tu, tylko po to aby pokazac do czego zdolna jest matka,do jakiego poswiecenia do jakiej determinacji.Matka zajmuje sie dzieckiem bez przerwy opatrujac jego rany,szukala dla swojego dziecka ratunku wszedzie,gdy pojawila sie nadzieja na leczenie nie zawachala sie pokazac swojego Kajtka,dziecka w bandazach,plastrach i siebie matki usmiechnietej,cierpliwej po mimo takiego cierpienia.A przeciez wiemy ze kazdy ukrywa swoje choroby,kalectwo,cierpienie nie pokazujac innym,tutaj matka jest gotowa na ogromne poswiecenie aby pomoc swojemu dziecku. I jak mozna bylo tak postepowac z Danielkiem,zgotowac mu takie pieklo na ziemu,brak slow.Kochajaca matka nie skrzywdzi swojego dziecka i nikomu na to nie pozwoli,jest w stane poswiecic swoje zycie.
|
Zgłoś SPAM
|
Teresa z Krakowa
|
DZIECINKO PAMIĘTAM O TOBIE I ZA KAŻDYM RAZEM KIEDY TU JESTEM TO JEST MI BARDZO SMUTNO
|
Zgłoś SPAM
|
teresa twardowska
|
Sama jestem ciekawa . Chciałam dziś jeszcze raz przeczytać, a tu pusto. Ktoś chce wyciszyć sprawę okrutnej zbrodni. Od dłuższego czasu mało piszemy, trochę jakby; pogodziliśmy; -się ,ale nigdy nie zapomnimy o tym okrucieństwie. Danielek Żyje i Żyć będzie w naszych sercach.Tak strasznej zbrodni nie da się zapomnieć. Okrucieństwo ludzi dorosłych-najbliższych, poraża normalnego człowieka .Ciężko to zrozumieć i - zapomnieć. Dla niektórych ,najlepiej było by ,aby zniknęły nasze wpisy- znicze by można tę stronę zlikwidować-zapomnieć Nie pozwólmy na to .Jesteśmy to winni małemu ,bezbronnemu dziecku, tak okrutnie zakatowanemu..
|
Zgłoś SPAM
|
Milena
|
Chciałabym napisac cos sensownego...cos dla Danielka.Na poczatku kiedy sie o tym wszystkim dowiedziałam czułam wielka rozpacz,nie ważne było ile lat temu ta tragedia sie wydarzyła tylko ze Daniel musiał przeżyc cos tak podłego,strasznego,ze ja sama nie potrafiłam przeczytac tego reportazu drugi raz a on musiał to wszysko przezyc dosłownie "na własnej skorze".Jego kat to bestia pozbawiona wszystkich odruchów ludzkich.Tatus bandyta pod przykryka wykształconego studencika.Dzisiaj czuje smutek,scisk w gardle i tesknote za dzieckiem ktorego nigdy nie poznałam.Kiedy tylko wchodze na ta strone zaraz musze ja opuscic zeby nie plakac.Ta historia bardzo mnie zmieniła a raczej mysl odnosnie smierci...kiedys sie jej bałam a teraz moze juz zwariowałam ale mysle o tym ze jak sie to juz stanie to jesli istnieje niebo to bede tam z Danielkiem.Bede plakac ze szczescia i tulic go.Nie chciałabym zeby tylko osoby mi najblizsze trafiły tam przede mna ale ja sie juz wogole nie boje.Takze Danielku czekaj tam na mnie,wycaluje cie,wytule,opowiem tysiace bajek chociaz wiem ze sa tam napewno osoby ktore to robia ale zasługujesz na nieskonczonosc rozpieszczania Ciebie.Kocham Cie najdzielniejszy chłopczyku,bardziej juz nie mogles byc silny....
|
Zgłoś SPAM
|
marzena
|
Dlaczego jesteś już tylko wspomnieniem...? Dlaczego nie możesz powrócić...?
|
Zgłoś SPAM
|
Grażyna z Torunia
|
Do Pani B. Może Pani spróbuje w podanych przez siebie miejscach zapytać o datę urodzin Danielka? Zapyta JEGO "bliskich", czyli morderców: ojca, macochę lub matkę, siostrę które przepędziły osoby z Fundacji z grobu i wezwały na nie policję??? Szkoły mają archiwa o byłych uczniach, zakłady pracy o pracownikach, a przedszkola chyba o byłych wychowankach? 2 przedszkola Danielka nie uległy likwidacji, a dziecko to nie sklepowy towar, po którym nie pozostaje żadna informacja. Pisząc o przedszkolu miałam na myśli,że tam byłoby najłatwiej ze względu na dużą życzliwość wobec Danielka. I z tego co wiem, nikt tam nawet nie próbował zapytać.
|
Zgłoś SPAM
|
Milena
|
Tak chciałabym cos zrobic...pomóc Danielkowi ale nic już nie moge:( Danielku nie ma dnia zebym o Tobie nie mysłała.Dziecko kochane nie znałam cie a jestes mi taki taki bliski.Tak mi cie szkoda:( Boze zebys mogł dac go nam z powrotem...Nigdy nie jestem w stanie wyobrażac sobie jak musiałes cierpiec...kiedy zaczynam to robic zaraz musze myslec o czyms innym bo chyba bym zwariowała o tych mysli.Serduszko kochane musiało tak cierpiec za to ze było niewinnym,bezbronnym dzieckiem.Kocham cie malutki.
|
Zgłoś SPAM
B.
|
Przedszkole to chyba nie jest dobry kierunek poszukiwań. Nie sądzę, aby przedszkola archiwizowały takie dokumenty jak np. podanie o przyjęcie do placówki czy karta informacyjna o dziecku. Zwłaszcza przez tyle lat. Raczej USC w Hajnówce (akt urodzenia) lub w Warszawie (akt zgonu), archiwum sądu, kościół, w którym Danielek był chrzczony, choć w tym przypadku nie liczyłabym na współpracę. Podobno były podejmowane jakieś próby. No i oczywiście ktoś z bliskich Danielka.
|
Zgłoś SPAM
|
|
|
|
|
|
|