|
Oskarek Małgorzaciak
* 02.02.2002 + 02.03.2006
Miejsce pochówku: Piotrków Trybunalski Ul Cmentarna 19A cmentarz Rzymsko Katolicki, woj. łódzkie
|
|
|
|
|
Licznik odwiedzin strony 305841
|
|
|
|
Dodane ponad rok temu
|
Natalia
|
Dziękuję Wam wszystkim...ze tez Go kochacie nigdy tego nie pojmiemy..dlaczego...moze dopiero po tamtej stronie.Oskarek jest teraz Wielkim MAlenkim Świętym wiem to napewno.wiele razy wolałam do Jezusa...Panie przecież nie dajesz ciezszego krzyża niż można unieść....
|
Zgłoś SPAM
|
Poznań Basia
|
I w dodatku to za nasze pieniądze !!!!!!
|
Zgłoś SPAM
|
Poznań Basia
|
Boże dlaczego życie jest tak niesprawiedliwe Oskarek cierpiał tak długo i tak boleśnie a jego kaci dostali tylko 25 lat z możliwością wyjścia po 15 latach a w między czasie więzienna sielanka z posiłkami na czas ciepłe łóżko plus praca na kuchni zeby po wyjściu mieli jak żyć dalej Ludzie gdzie ta sprawiedliwość ja bym zrobilabym to samo tyle ze z zdwojoną siłą torturowalabym ich tak jak oni Oskarka moze wtedy by coś poczuli
|
Zgłoś SPAM
Poznań Basia
|
😿😿😿😿😿😿😿😿😿😿😿😿😿😿😿Są jeszcze ludzie Oskarku którzy cierpią na myśl że coś takiego Cie spotkało i ja należę do nich i na zawsze ale to na zawsze zostaniesz moim Aniolkiem mam nadzieję że kiedyś uda mi się Ciebie odwiedzic😚 ...😂
|
Zgłoś SPAM
|
Poznań Basia
|
Pisałam już wcześniej co czuje nie moge się z tej okrutnej zbrodni pozbierać jakim to trzeba być człowiekiem zeby szmat czasu znęcac się nad dzieckiem..i to własnym dzieckiem jak matka może na takie coś pozwolić!!łzy lecą mi.po policzku na myśl co to dziecko czulo boli mnie ze liczył ze go w końcu ta matka obroni przytul i a tu na odwrót dodawała Mu cierpienia nie moge znieść faktu że nie miał żadnego wsparcia nie mógł się do nikogo przytulić i to że Ona mówiła przy Oskarku ze go nienawidzi jak tak mozna...a gdzie byli sąsiedzi lekarz ta opieka ktora do nich przychodziła gdzie jego rodzina tego kąta....wszyscy są winni tej okrutnej śmierci a najbardziej boli ze to nie bylo jednorazowe tylko ta męka trwała prawie 2 lata dlaczego no dlaczego .. Te
|
Zgłoś SPAM
|
Edyta
(Do pani Basi z Poznania)
|
Ja też tego nie mogę ogarnąć umysłem DLACZEGO TO NIEWINNE DZIECKO MUSIAŁO CIERPIEĆ TAK DŁUGO?!?Wciąż nie znajduję odpowiedzi, ale muszę wierzyć że Bóg za te wszystkie cierpiebia wynagrodzi Oskarka.PANIE ŁUKASZU też mam synka i ilekroć zrobi sobie krzywdę i się uderzy przytulam go.Po prostu nie mogę inaczej.Ja tych bestii nigdy nie zrozumiem i nawet nie chcę zrozumieć!
|
Zgłoś SPAM
|
Poznań Basia
|
Do Pani Edyty:
Szkoda że tak długo pozwolił na cierpienie i BÓL tego dziecka!!!!@
|
Zgłoś SPAM
Ewa z dziecmi
|
Serdecznie dziękuję za swiatełko Panie Łukaszu.Ma pan rację ,po przevzytaniu o Oskarku nasze życie nie jest takie jak było. Aby brat Oskarka. Kacper znał całą prawdę co zgotowali Oskarkowi jego rodzice niepojęte. jest dla mnie to że rodzina tego kata o tym wiedziała jak oni z tym mogą żyć no jak?Co na to moeszkancy Piotrkowa ?Myslę że są jeszcze ludzie którzy pamiętają to okrucienstwo
|
Zgłoś SPAM
Łukasz
|
Zgodnie z moim pragnieniem, dzięki pomocy pracownika cmentarza, udało mi się dotrzeć do miejsca spoczynku Oskarka - no i serducho pękło - nigdy nie byłem na grobie tak małej istoty - miś, zabawki - mogłem tylko zapalić znicz(od Pani Ewy również) i pomodlić się za Niego - niestety tylko tyle... Dwanaście lat temu wtedy jako 19 - latek przypominam sobie, że z tv słyszałem o tym okrucieństwie bulwersowało - natomiast dziś jako ojciec 2 wspaniałych synów (1,5 i 0,5 roku) patrzę na to zupełnie inaczej. Dzięki Facebookowi i stronie poświęconej dzieciom zakatowanym historia Oskarka powróciła i nie daje mi spokoju...spędza sen z powiek...patrząc na starszego synka(blondynek z niebieskimi oczkami) widzę to biedne dziecko...nie mogę sobie wyobrazić ile Oskarek musiał przecierpieć ile zaznać bólu i niezrozumienia...kiedy mój synek się przewróci, uderzy i mocno płacze łzy cisną mi się do oczu...wtedy sama myśl o okrucieństwach zadanych Oskarkowi...nie mam słów...jak to dziecko cierpiało...najgorsze jest to, że On nie rozumiał dlaczego tak się dzieje...jak tak małe dziecko ma poradzić sobie z tym co Go spotkało...gdzie miał szukać pomocy...Boże czterolatek dla którego rodzice powinni być wszystkim...zamiast poznawać świat...żył w strachu...ciągłym strachu... Mam przed oczyma zeznania oprawcy - ujawnione też na tej stronie - ze łzami w oczach dotarłem do końca...żadne więzienie nie jest adekwatne do tego co zrobiono temu biednemu dziecku...górę powinno wziąć człowieczeństwo ale...napiszę tylko "Oko za oko" Dziś już wiem, że historia Oskarka pozostanie ze mną do końca życia przy każdej okazji będąc w Piotrkowie lub blisko to On będzie moim celem...mam nadzieję, że jest Aniołkiem i że to cierpienie na ziemi było drzwiami do wieczności...myślę, że każdy z Nas chciałby, aby Oskarek nam się przyśnił i powiedział, że jest mu dobrze...wierzę, że tak jest... Nie mogłem Cie uratować...niech ukojenie przyniesie mi wiara w Boską sprawiedliwość... Myślami z Tobą Aniołku...
|
Zgłoś SPAM
|
Ewa z dziecmi
|
Mają panie racje ja nawet niechce im wybaczyc bo poprostu tego się nie wybaczy!zeby oskarek komus się przysnił zebysmy wiedzieli że już nie cierpi i jest kochany jak by to nas ucieszyło
|
Zgłoś SPAM
|
|
|
|
|
|
|