Oskarek Małgorzaciak

Ma Pani rację nie jedna rodzina Lekarka by zaakceptowała albo wziela by co prawdziwa kochajacacrodzina zastępcza ale tutaj niestety zawiodło ludzkie ego nikt mu nie pomógł nawet ta baba z wopr ...widziala ze dziecko jest głodne i co nic z tym nie zrobiła nie porozmawiania z nikim.z sąsiadów z rodziny!!to jest typowy przykład zatrudniania ludzi którzy nie mają pojęcia jak postępować w takich sytuacjach gdyby byli moze bardziej doszkoleni to być może Oskarek by żył przykro mi Oskarku wybacz im wszystkim💜💗💗💗💗💖💗💗💗💗💔

Śpij aniołku juz jesteś w niebie i bozia tuli Cię do serca.

To takie niesprawiedliwe.Oskarek mógł żyć- tysiące osób adoptowałoby go gdyby tylko mogli.Nie rozumiem tej kobiety-nienawidzieć własnego dziecka,to niepojęte.Zgotowała mu prawdziwe piekło na ziemi.Niestety takie kobiety się zdarzają.Patrzę na umęczone bestialstwem zwłoki Oskarka i nie chce mi się żyć.Skąd tyle okrucieństwa w ludziach? Tylko Bóg zna odpowiedź. Smutna

O ile mi wiadomo to matka Oskarka osadzona jest w więzieniu w Grudziądzu.Niektórzy obawiają się że wkrótce wyjdzie po odsiedzeniu 15 lat😦

Bardzo boleję nad śmiercią Oskarka i Bartusia Kwiatkowskiego śpijcie aniołki moje kochane

Jak wiele to biedne dziecko musialo przejść w głowie mi sie nie mieści jaka to matka robi cos takiego dziecku jak ona może z tym życ czy nie dręczy jej poczucie winy?Sama chciałabym ją o to zapytac gdzie teraz znajduje sie owa osoba czy ktos wie?1

Spij Aniołku kochany ❤❤❤ tam masz spokoj. Nikt Ci krzywdy nie zrobi juz. A pamiec o Tobie zawsze w moim sercu ❤ obiecuje ze Jak sie spotkamy po drugiej stronie to Cie bede przytulac tak dlugo az Twoje male serduszko bedzie cieplutkie ❤❤

Super czekam na kontakt pani Moniko

Pani Moniko mogłaby pani przesłać mi zdjęcia Oskara co dostała pani . Na FB jak pani może .

Szczerze mówiąc ulżyło mi trochę pani Moniko że ten potwór nie żyje.Oskarkowi to życia nie przywróci ale przynajmniej on już nikogo nie skrzywdzi.Bardzo chciałabym odwiedzić grób Oskarka ale mieszkam za granicą.Ta sprawa nie daje mi spokoju teraz jeszcze dowiedziałam się o zakatowaniu miesięcznej Lenki i nie śpię po nocach.Tylu jest życzliwych ludzi którym los zakatowanych dzieci nie jest obojętny; to przywraca wiarę w człowieka.Pozdrawiam~Edyta